*publikujemy list naszej czytelniczki. Nie podoba mi się to, co robi mój mąż. Być może dla wielu z was jest to coś normalnego i nie ma nic złego w tym, żeby komplementować inne osoby, mimo że się jest w związku, ale ja uważam, że coś takiego nie powinno mieć w ogóle miejsca. Mój mąż jest alkoholikiem. Pije tak konkretnie od 1,5 roku. Tzn wpada w ciągi potem trzezwieje, przyjmuje zlecenia od klientów, pracuje miesiąc czy dwa, a potem te pieniądze przepija. Cały Ucieczka od problemu go nie rozwiązuje. To będzie się dalej ciągnąć za tobą. Spróbuj terapii Mąż pije, agresja, jak odejsc Regulamin; Polityka prywatności; Zatem nie wstydź się tego, że twój bliski pije i nie ukrywaj tego przed całym światem. Nie ratuj go z każdej opresji i nie tłumacz ani przed samą sobą, ani przed innymi. Jeśli on nie doświadczy złych konsekwencji swojego zachowania, nie będzie miał motywacji do zmiany. Poszukaj ludzi, którym możesz i chcesz się zwierzyć. No ale sorry, nasze życie nie jest już tylko nasze. Jesteśmy rodzicami i musimy to brać pod uwagę! Już nie raz gadałam o tym z mężem. On nie widzi żadnego problemu. Powiedział, że trzeba dzieciom jedynie tłumaczyć, że dorośli tak się bawią i kłaść wcześniej spać. Ja się z tym w ogóle nie zgadzam. Mąż zdradzacz nie chce przeprosic a chce byc ze mna. Rozpoczęte przez ~Milka, 28 wrz 2022. ~Milka. Napisane 28 września 2022 - 11:59. Czesc, Mąż mnie zdradzał latami w małżeństwie (7 kochanek, w tym jedna kilka lat). Twierdzi, że to moja wina, bo swoim zachowaniem ochłodziłam nasz związek i to ja pierwsza zrobiłam ten krok. Ja Dzieci przypominają mi o tym, że zmieniły się moje priorytety. Dziś, to o siebie i o nie muszę walczyć przede wszystkim, o Maćka walczyłam już długo i intensywnie. Dopiero pozew o rozwód sprawił, że w ogóle zaczął dostrzegać problem. Nawet, jak przyznał się (2 lata temu), że zażywa regularne, nie widział problemu. Mój mąż piję od 6 lat, od jakiś 2 przesadza z alkoholem. Potrafi wyjść w piątek i wrócić w niedzielę wydając duże pieniądze. W tygodniu również nie widzi problemu. Stracił już dwie prace przez alkohol. Problem widzi tylko przez chwilę ale szybko zapomina. Mamy razem 2,5 letnie dziecko. Widzisz,bo do pewnego czasu to ja znosiłam te jego ekscesy,darłam się ,płakałam,zła byłam.Ale to nie pomagało,a jeśli-to na krótką metę.Przyrzekał poprawę,a potem wychodził Po kilku godzinach marszu zaczęło się ściemniać. Postanowili, że poszukają jakieś miejsce na nocleg. Po jakimś czasie dotarli do gospodarstwa. Zapukali do drzwi. Otworzył im gospodarz. Stwierdził, że nie widzi problemu, żeby u niego przenocowali ale jest jeden problem. W domu jest izba, w której zmieszczą się tylko dwie osoby. A9NV. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2012-01-15 20:12:13 ewa _29 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-15 Posty: 11 Temat: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tymWitam nie wiem od czego zaczac moze poprostu napisze jak jest Moj maz wlasnie wczoraj urzadzil mi kolejna awanture oczywiscie byl pod wplywem alkoholu mamy 2 dzieci po slubie jestesmy 3 lata a znamy sie 11 lat . staram sie jak moge walcze z tym ale zaczynam uswiadamiac sobie ze przegrywam zyje cheilami gdy jest trzezwy ale mysle zaraz kiedy znowu sie napije byly obietnice przeprosiny , tylko to juz nie robi na mnie wrazenia . po wczorajszej awanturze gdzie zostalam zwyzywana , szarpana i uderzyl mnie w twarz popsrostu dzisiaj nei chcialam na niego patrzec nie odzywalam sie unikalam a on stwierdzil ze jezeli nie chce z nim gadac to trudno wkocu przpraszal az 1 godzine (zalosne ) wyszedl do kolegow a jak sie pojawil juz byl po piwkach stwierdzil ze nie ma ochoty gadac ze nie widzi problemu !! najpierw tlumaczylam pozniej podnioslam glos oczywiscie placz ( z ktorego on sie smieje ) zachowuje sie jak nie ten czlowiek nie ten ktorego poznalam pokochalam brak mi sily wiary w siebie i nas ! Pewnie nei jedna z was pomysli co ty z nim jeszcze robisz zostaw go (ale to nie jest takie proste ) Mieszkamy w Niemczech nie mam tu rodziny on czuje sie jak bog i car . Nie potrafie cieszyc sie zyciem jak dawniej , co zrobic by on sobie uswiadomil ze krzywdzi nas ? 2 Odpowiedź przez Liwia 2012-01-15 20:19:39 Liwia Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-05-10 Posty: 1,628 Wiek: 40-1 Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym Zajrzyj na temat "tracę męża...on pije" , może dołączysz do "rozmowy" i wyniesiesz już coś z tego co tam rada- nie rozmawiaj z pijanym człowiekiem, nie ma sensu. Rozmawiaj tylko na trzeźwo. Jeśli podnosi rękę to już dobrze nie jest....... "Na zawsze i na wieczność uczyńmy z życia święto, by będąc tu przez chwilę wszystko zapamiętać. Nasza droga nigdy się nie skończy....." Wilki 3 Odpowiedź przez ewa _29 2012-01-15 20:31:17 ewa _29 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-15 Posty: 11 Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tymJestem tu nowa i wlasnie czytam posty kobiet ktore maja podobne problemy i czasami mam wrazenie jak bym czytala o sobie ale co z tego skoro nie potrafie podjac jakiejs decyzji jestem na siebie zla obarczam sie ze moze to moja wina ? i kolo sie zamyka. Kiedys wesola pewna siebie a teraz nic z tego nie zostalo . Toze jest zle wiem od dawna bo to nie pierwszy raz i nei rozmawiam z nim ale on i tak znajdzie powod by zaczac awanture np ze nic nie mowie ze nie chce spac w sypialni itp 4 Odpowiedź przez iruda 2012-01-16 09:25:02 iruda Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-06 Posty: 332 Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tymIdź na al-anon i zacznij zyc w pełni, a on sie zmieni, albo.... nie, ale przestaniesz go traktować jako swoje psychiczne męzczyzna tylko tyle na nas ma wpływ, ile mu damy tego pola w naszej głowie 5 Odpowiedź przez tańcząca z garami 2012-01-16 10:11:36 tańcząca z garami Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zawód: 7 zawodów 8 bieda Zarejestrowany: 2011-12-22 Posty: 55 Wiek: po 40 Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tymMoja koleżanka nagrała film z mężem w akcji .Oskara by nie dostał ale zzieleniał ze wstydu. Puściła ten film przy znajomych było nas z dziesięć osób w sylwestra .Nie był w stanie obejrzeć go do końca wyszedł z domu. Fakt nie wiedzieliśmy co mamy ze sobą zrobić ,ale ta nasza koleżanka pocieszyła nas ,że bawimy się do rana . Ośmieszyła męża okrutnie i miała z tego frajdę. Efekt był odwrotny od kolejnej awanturt po pijanemu pan mąż wrócił rano zmarżnięty głodny i ...trzeżwy .Sam poszukał terapi aa i w tajemnicy przed żoną chodził na spotkania aa prawie lat żona błagała go żeby chodził na takie spotkania i nie chciał za nic na świecie. Czasem trzeba sięgnąć dna żeby coś się zmieniło. 6 Odpowiedź przez ewa _29 2012-01-16 10:39:09 ewa _29 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-15 Posty: 11 Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym Musze przyznac ze kolezanka miala duza odwage w sobie ja chyba takiej nie mam moze poprostu ze strachu ze jak sie napije to bedzie mial powod do awantur . Mieszkamy w niemczech nie mam tu rodziny ani znajomych on ma oczywiscie kolegow i dlatego jest mi ciezko ciesze sie ze znalazlam taki portal gdzie mozna sie poradzic i podzielic swoja sytuacja , gdzie nikt cie nie ocenia tylko popsrostu stara sie zrozumiec i pomoc . Moj maz wlasnie spi pewnie wstanie i bedzie jak zwykle udawal ze jest mu przykro ze wie co zrobil a potem przepraszam wybacz mi obiecuje itd . Ja nie mam ochoty ani sily z nim rozmawiac bo i tak wiem ze to nic nie da . 7 Odpowiedź przez atmosfere 2012-01-16 11:01:24 Ostatnio edytowany przez atmosfere (2012-01-16 11:02:40) atmosfere Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: wolny, sama na siebie zarabiam Zarejestrowany: 2011-11-28 Posty: 119 Wiek: 35 Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym tańcząca z garami napisał/a:Moja koleżanka nagrała film z mężem w akcji .Oskara by nie dostał ale zzieleniał ze wstydu. Puściła ten film przy znajomych było nas z dziesięć osób w sylwestra .Nie był w stanie obejrzeć go do końca wyszedł z domu. Fakt nie wiedzieliśmy co mamy ze sobą zrobić ,ale ta nasza koleżanka pocieszyła nas ,że bawimy się do rana . Ośmieszyła męża okrutnie i miała z tego frajdę. Efekt był odwrotny od kolejnej awanturt po pijanemu pan mąż wrócił rano zmarżnięty głodny i ...trzeżwy .Sam poszukał terapi aa i w tajemnicy przed żoną chodził na spotkania aa prawie lat żona błagała go żeby chodził na takie spotkania i nie chciał za nic na świecie. Czasem trzeba sięgnąć dna żeby coś się akcja z tym nagrywaniem i pokazywaniem w większym towarzystwie fachowo nazywa się INTERWENCJA. Często nawet zalecana jest przez terapeutów, all anoon. Nie ma sensu pokazywać alkoholikowi jego zachowania tylko w jego obecności, bardzo ważne jest aby w takiej chwili byli bliscy wspólni znajomi, przyjaciele, rodzina. Ktoś bliski i co najmniej kilka często skutkuje podjęciem leczenia, tu nie chodzi i wyśmianie alkoholika ale uświadomienie mu problemu, że ten problem nie jest tylko w głowie żony ale istnieje faktycznie. Warto gdybym była za granicą z mężem alkoholikiem i dziećmi-wróciłabym do kraju, tu jest terapia, są znajomi, rodzina, znalazłabym pracę, jego o alimenty, tu czułabym się bezpiecznie. A on? On niech sobie radzi, ma mózg, niech go że ciężko podjąć decyzję ale te najtrudniejsze są zazwyczaj najbardziej trafione. 8 Odpowiedź przez ewa _29 2012-01-16 11:11:35 ewa _29 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-15 Posty: 11 Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym atmosfere napisał/a:tańcząca z garami napisał/a:Moja koleżanka nagrała film z mężem w akcji .Oskara by nie dostał ale zzieleniał ze wstydu. Puściła ten film przy znajomych było nas z dziesięć osób w sylwestra .Nie był w stanie obejrzeć go do końca wyszedł z domu. Fakt nie wiedzieliśmy co mamy ze sobą zrobić ,ale ta nasza koleżanka pocieszyła nas ,że bawimy się do rana . Ośmieszyła męża okrutnie i miała z tego frajdę. Efekt był odwrotny od kolejnej awanturt po pijanemu pan mąż wrócił rano zmarżnięty głodny i ...trzeżwy .Sam poszukał terapi aa i w tajemnicy przed żoną chodził na spotkania aa prawie lat żona błagała go żeby chodził na takie spotkania i nie chciał za nic na świecie. Czasem trzeba sięgnąć dna żeby coś się akcja z tym nagrywaniem i pokazywaniem w większym towarzystwie fachowo nazywa się INTERWENCJA. Często nawet zalecana jest przez terapeutów, all anoon. Nie ma sensu pokazywać alkoholikowi jego zachowania tylko w jego obecności, bardzo ważne jest aby w takiej chwili byli bliscy wspólni znajomi, przyjaciele, rodzina. Ktoś bliski i co najmniej kilka często skutkuje podjęciem leczenia, tu nie chodzi i wyśmianie alkoholika ale uświadomienie mu problemu, że ten problem nie jest tylko w głowie żony ale istnieje faktycznie. Warto gdybym była za granicą z mężem alkoholikiem i dziećmi-wróciłabym do kraju, tu jest terapia, są znajomi, rodzina, znalazłabym pracę, jego o alimenty, tu czułabym się bezpiecznie. A on? On niech sobie radzi, ma mózg, niech go że ciężko podjąć decyzję ale te najtrudniejsze są zazwyczaj najbardziej kraju nie chce wracac nie chce uciekac pokazac mu ze wygral (bo ciagle slysze ze sobie nie poradzisz , ze wracaj do Polski ) i najsmieszniejsze jest to ze ja wcale nie jestem uzalezniona od jego pieniedzy ale raczej uzalezniona od chorej milosci .Gdy slyszysz ciagle ze jestes do niczego i jaka jestes beznadziejna wkocu zaczynasz w to wierzyc . A mi sie wydaje ze ja mu pomoge ze potrafie mu pomoc hmmm wczoraj doszlam do wniosku ze nie jestem wstanie . 9 Odpowiedź przez tańcząca z garami 2012-01-16 13:53:21 tańcząca z garami Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zawód: 7 zawodów 8 bieda Zarejestrowany: 2011-12-22 Posty: 55 Wiek: po 40 Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tymnie poradzisz sobie?nIE MYŚLĄC W TEN SPOSÓB. Chyba bardzo siebie nie lubisz i jesteś swoim największym wrogiem .A jak ja ci wmówie ,że jesteś murzynką to też uwierzysz? Pokaż jemu i sobie że jesteś mądrą silną kobietą .Nikt nie lubi zapłakanych ofiar losu po takich się jeżdzi i kopie w tyłek . A osoby silne się szanuje .Przyznaj sama że tak jest . 10 Odpowiedź przez ewa _29 2012-01-16 14:21:56 ewa _29 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-15 Posty: 11 Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym tańcząca z garami napisał/a:nie poradzisz sobie?nIE MYŚLĄC W TEN SPOSÓB. Chyba bardzo siebie nie lubisz i jesteś swoim największym wrogiem .A jak ja ci wmówie ,że jesteś murzynką to też uwierzysz? Pokaż jemu i sobie że jesteś mądrą silną kobietą .Nikt nie lubi zapłakanych ofiar losu po takich się jeżdzi i kopie w tyłek . A osoby silne się szanuje .Przyznaj sama że tak jest .Tak masz racje zgadzam . A czy sie nie lubie ?? chyba jest cos w tym .Pamietam slowa mojego taty Ewa jest taka rozgadana wesola wszedzie jej pelno napewno poradzi sobie w zyciu !! a tu prosze jak czlowiek czlowieka potrafi zmienic a raczej zagluszyc w nim ta silna osobowosc .Dzisiaj tak wlasnie sie zastanawialam i doszlam do wniosku ze MAZ jest tym slabym nie radzacym sobie czlowiekiem i dlatego kara mnie za siebie .No ksiaze wstal zero tematu jak by nic nei bylo a ja niemam ochoty z nim dyskutowac i nie wiem czy dobrze robie ?? czy zaczac rozmowe uswiadomic mu jaki jest jego problem ( taaak ja sie nagadam on pokiwa i taka rozmowa ) No zapomnialam dodac jaki to on zazdrosny i ma taka manie ze ja go zostawie albo ktos zabierze mnie. No i badz tu madry ! 11 Odpowiedź przez atmosfere 2012-01-16 17:10:23 atmosfere Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: wolny, sama na siebie zarabiam Zarejestrowany: 2011-11-28 Posty: 119 Wiek: 35 Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym ewa _29 napisał/a:atmosfere napisał/a:tańcząca z garami napisał/a:Moja koleżanka nagrała film z mężem w akcji .Oskara by nie dostał ale zzieleniał ze wstydu. Puściła ten film przy znajomych było nas z dziesięć osób w sylwestra .Nie był w stanie obejrzeć go do końca wyszedł z domu. Fakt nie wiedzieliśmy co mamy ze sobą zrobić ,ale ta nasza koleżanka pocieszyła nas ,że bawimy się do rana . Ośmieszyła męża okrutnie i miała z tego frajdę. Efekt był odwrotny od kolejnej awanturt po pijanemu pan mąż wrócił rano zmarżnięty głodny i ...trzeżwy .Sam poszukał terapi aa i w tajemnicy przed żoną chodził na spotkania aa prawie lat żona błagała go żeby chodził na takie spotkania i nie chciał za nic na świecie. Czasem trzeba sięgnąć dna żeby coś się akcja z tym nagrywaniem i pokazywaniem w większym towarzystwie fachowo nazywa się INTERWENCJA. Często nawet zalecana jest przez terapeutów, all anoon. Nie ma sensu pokazywać alkoholikowi jego zachowania tylko w jego obecności, bardzo ważne jest aby w takiej chwili byli bliscy wspólni znajomi, przyjaciele, rodzina. Ktoś bliski i co najmniej kilka często skutkuje podjęciem leczenia, tu nie chodzi i wyśmianie alkoholika ale uświadomienie mu problemu, że ten problem nie jest tylko w głowie żony ale istnieje faktycznie. Warto gdybym była za granicą z mężem alkoholikiem i dziećmi-wróciłabym do kraju, tu jest terapia, są znajomi, rodzina, znalazłabym pracę, jego o alimenty, tu czułabym się bezpiecznie. A on? On niech sobie radzi, ma mózg, niech go że ciężko podjąć decyzję ale te najtrudniejsze są zazwyczaj najbardziej kraju nie chce wracac nie chce uciekac pokazac mu ze wygral (bo ciagle slysze ze sobie nie poradzisz , ze wracaj do Polski ) i najsmieszniejsze jest to ze ja wcale nie jestem uzalezniona od jego pieniedzy ale raczej uzalezniona od chorej milosci .Gdy slyszysz ciagle ze jestes do niczego i jaka jestes beznadziejna wkocu zaczynasz w to wierzyc . A mi sie wydaje ze ja mu pomoge ze potrafie mu pomoc hmmm wczoraj doszlam do wniosku ze nie jestem wstanie .Nie chcesz wracać bo nie chcesz pokazać mu, że wygrał bo CI gadał abyś wracała? Czy nie ważniejszy jest twój spokój i dzieci spokój niż jego pijackie gadanie? Godzisz się na znęcanie psychiczne nad tobą i dziećmi aby pokazać mu, że go nie posłuchasz? W dupie miałabym jego rację, jego zdanie, swoja dumę, dla mnie ważne byłoby tylko to aby mieć spokój od alkoholika, aby dzieci miały bezpieczny, stabilny emocjonalny start w Ci teraz powiem, że walczysz z nim, walczysz o to czyje będzie na wierzchu. Ale po co? Aby mieć głupią satysfakcję? Bo jak wrócisz to urazisz swoja dumę? Głupie to i niepoważne. A dzieci? Nie wracasz, dzieci widzą pijanego tatę, widzą jak on wciska cie swoimi epitetami w ziemię, myślisz, że one tego nie widzą? A może nie wracasz bo dzieci muszą mieć tatę? Byle jakiego ale tatę? Kochana, jesteś współuzależniona, poczytaj sobie o współuzależnieniu od alkoholika, przynajmniej 8 cech będziesz miała. I nie zaprzeczaj bo pierwszą cechą jest bunt, zaprzeczenie, obrona przez przyznaniem sie do tego alkoholikiem się nie walczy, zajmuje się sobą, dziećmi, swoim zdrowieniem i jestem psychicznie wyczerpana jak czytam takie historie, z tematem alkoholizmu mam styczność od 6 lat i czasem nie mam już cierpliwości, sił i nerwów powtarzać to samo każdej kobiecie, matce. Wszystkie historie są takie same, ludzie inaczej tylko się nazywają. 12 Odpowiedź przez alonka 2012-01-16 18:47:15 Ostatnio edytowany przez alonka (2012-01-16 18:49:09) alonka Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-16 Posty: 97 Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym Mityngi polskojęzyczne Al-anon Niemcy Gierkezeile 39 - 10585 Berlin - Charlottenburg U-Bahn: Richard-Wagner-Plaz, sobota - 1700 Hannover-Lahe, Stillweg 12b, Polska Misja Katolicka (zapewnia się opiekę nad dziećmi) poniedziałek - 1900 Monachium, Heßstrasse 26, Stacja metra U2: Theresienstrasse, Polska Misja Katolicka niedziela - 1400, 68156 Mannheim, D6 9-11, grupa "Przebudzenie" Sala parafialna przy Polskiej Misji Katolickiej 2 i 4 miesiąca czwartek - 1930 Offenbach, Berlinerstrasse 274 - Nähe Kaiserlei, Polnishe Gemeinde piątek 2000 (pierwszy piątek miesiąca spotkanie otwarte) Speckenreye 41 - 22119 Hamburg - Horn, (przy Kościele "Sankt-Olaf") Tel +49 0176 57 167 769 poniedziałek - 1830 Carlsberg Międzynarodowe Centrum Ewangelizacji Ruchu Światło-Zycie "Marianum" D-67-316 Carlsberg, Kreuzweg 28, sobota - 1515 , pierwsza i trzecia sobota miesiącamoże któryś jest blisko? 13 Odpowiedź przez didina 2012-01-16 21:22:28 didina Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-04-14 Posty: 207 Wiek: 31 Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym ewa _29 napisał/a:Do kraju nie chce wracac nie chce uciekac pokazac mu ze wygral (bo ciagle slysze ze sobie nie poradzisz , ze wracaj do Polski )po pierwsze gdybyś go zostawiła, to on by przegrał- zostałby sam i dopiero wtedy otworzyły mu się oczka. Może utrata rodziny byłaby dla niego jakimś wstrząsem. Zostawiając go sama, pokazałabyś właśnie, że jesteś silna i zdecydowana. Że wiesz czego chcesz i masz do siebie szacunek. No, ale właśnie po to aby podjąć taki krok trzeba być silnym i zdecydowanym. Głupia stałość jest ulubieńcem ciasnych umysłów*Ralph Waldo Emerson 14 Odpowiedź przez szarość 2012-01-18 21:49:53 szarość Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-18 Posty: 4 Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tymU mnie jest to samo. Nawet teraz siedzę sama a on gdzieś chla z kolegami. Jesteśmy po ślubie 1,5 roku, a ze sobą 9 wraca to są awantury bo to minę mam skwaszoną, nie chcę współżyć jak jest pijany, moja rodzina jest taka i owaka:( i jeszcze milion innych głupot. Szczerze się zastanawiam co ja tu jeszcze robię? Nie mamy dzieci. Najgorsze jest to, że od 3 miesięcy nie pracuję i już zaczynają się problemy finansowe i on cały czas mnie za to wini bo się za robotę nie wezmę, nieważne, że cały czas szukam, wszędzie chodzę, staram się, bo mi też się nie uśmiecha w domu siedzieć, ale póki co nic jeszcze nie znalazłam:( Mówi, że trzeba się wyprowadzić ale jak pytam gdzie to mówi, że nie wie!Wstyd mi sąsiadów i właścicielki mieszkania za te awantury, próbowałam już chyba wszystkiego ale nic nie pomaga:(Nie radzę już sobie z tym wszystkim, czuję, że zapadam się a czarną dziurę i nie mam pojęcia jak z niej wyjść... 15 Odpowiedź przez mar3 2012-01-19 18:34:30 mar3 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-14 Posty: 901 Wiek: 35 Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tymZgadzam sie z toba atmosfere i z didina, wracanie do domu nie bedzie wcale ucieczka zadna tylko zonaka ze jestes silna i potrafisz zadbac o dzieci zeby mialy spokoj. Tak jak i ewa_29 i szarosc widze ze sporo lat bylyscie ze swoimi partnerami niczym wzieliscie slub czy wczesniej nie bylo takich sytuacji z piciem itp. bo dziwne by bylo zeby przez tyle lat facet sie nie upijal a po slubie robil takie rzeczy. 16 Odpowiedź przez szarość 2012-01-20 01:28:15 szarość Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-18 Posty: 4 Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym mar3 napisał/a:Zgadzam sie z toba atmosfere i z didina, wracanie do domu nie bedzie wcale ucieczka zadna tylko zonaka ze jestes silna i potrafisz zadbac o dzieci zeby mialy spokoj. Tak jak i ewa_29 i szarosc widze ze sporo lat bylyscie ze swoimi partnerami niczym wzieliscie slub czy wczesniej nie bylo takich sytuacji z piciem itp. bo dziwne by bylo zeby przez tyle lat facet sie nie upijal a po slubie robil takie to jest najgorsze, że wcześniej nie było takich sytuacji! Owszem zdarzało się mu wypić ale tylko przy okazjach lub w gronie znajomych. Teraz niestety stało się to nagminne, bez żadnej okazji, po prostu aby się to jest takie mylące, że sama nie wiem jaki jest tego powód. On mówi, że to dlatego, że ma za dużo na głowie nie radzi sobie z odpowiedzialnością. Więc ja się zastanawiam po co na siebie tę odpowiedzialność brał? A najgorsze jest to, że to ja muszę się martwić za co opłacić rachunki i kupić jedzenie jak on mi przyniesie połowę wypłaty, bo resztę przepił. 17 Odpowiedź przez Sasha 2012-01-20 07:54:54 Sasha Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-06-24 Posty: 230 Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym Ewa_29,Dopiero, gdy postanowilam napisac na forum o swoim problemie zobaczylam, ile kobiet boryka sie z tym co ja. W moim poscie "Moj maz i jego milosc do alkoholu" opisalam swoja historie, zajrzyj jesli masz ochote. Chcialam Ci tylko napisac, ze wiem jak to bardzo boli gdy osoba, ktora sie kocha naduzywa alkoholu i rani swoich najblizszych. Wiem jak ciezko jest, szczegolnie gdy ma sie dzieci, bo sama mam synka. .Wiem jak jest ciezko podjac dezycje odejscia od meza. Wiem jak ciezko jest byc bezradna. Nie uwazam, ze mam prawo pisac Ci co powinnas robic, bo sama nie potrafie jeszcze podjac pewnych decycji. Tak czy inaczej, masz u mnie zrouzimienie i wspolczucie. Zycze wytrwalosci i sily na podjecie wlasiwej Za dlugo mnie tutaj nie bylo...;) 18 Odpowiedź przez szarość 2012-03-12 13:50:53 Ostatnio edytowany przez szarość (2012-03-12 14:52:35) szarość Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-18 Posty: 4 Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym Dziś nad ranem mojemu mężowi zabrano prawo jazdy za jazdę po że ja razem z moją matką mu wykrakałyśmy...aż mnie krew zalewa!Mówię mu, że jest to proste- wsiadłeś nietrzeźwy za kierownice samochodu i teraz ponosisz odpowiedzialność za swoją decyzję! Myślę, że już najwyższy czas zdecydować czy to wszystko ma w ogóle jakiś sens? Jesteśmy ze sobą 9 lat, w czerwcu będzie dwa po ślubie, a on się stacza po równi pochyłej! Wydaje mi się, że on doszedł do wniosku, że skoro jestem jego żoną to go nie zostawię i może pokazać na co go stać... ale jak sobie pomyślę, że w takiej atmosferze miałabym wychowywać dzieci.. to jest chyba najmocniejszy argument przeciw. Ja sama wychowywałam się z ojcem alkoholikiem, nie było na szczęście awantur,może czasami. Tata żyje w swoim świecie, ale nie jest groźny dla rodziny. Najgorsza była bieda i to, że od najmłodszych lat trzeba było sobie samemu kombinować, samemu zarobić na studniówkę, telefon, ubrania czy studia. Ale dzieciństwo uważam za udane. Wiem, że tata mnie kocha, nigdy mnie nie uderzył, miałam wsparcie w rodzeństwie. Nie mam do rodziców pretensji, że była bieda, jakoś dałam sobie radę i jeszcze kiedy tylko mogłam to i im pomogłam. Natomiast mój mąż jest jedynakiem, naprawdę fajnych rodziców, normalny dom bez biedy. Zawsze wszytko było, może nie za bogato, ale normalnie- rachunki popłacone, obiad na stole, ubrania, książki, rower itp. Dwoje pracujących ludzi, którzy naprawdę dużo dla nas zrobili. On jednak uważa, że on całe życie jest poszkodowany - nikt go nie kocha, nie wpiera, nikomu na nim nie zależy. Chociaż jak nie ma na rachunki to jego rodzice zawsze pomogą. Moi rodzice mogą nas wspierać jedynie emocjonalnie, ponieważ nie mają pieniędzy. Cały czas się zastanawiam co jeszcze mogę zrobić żeby mu pomóc? Myślę, że ja tego nie potrafię i że powinien udać się do specjalisty ale on się na to nie zgodzi... Dość już mam tego męczenia się, bo tylko tak można nazwać nasze małżeństwo. Nie chciałbym go zostawiać, ale nie widzę innego wyjścia:(-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------We all have our horrors and our demons to fightBut how can I win when I'm paralyzed?They crawl up on my bed, wrap their fingers around my throatIs this what I get for the choices that I made? 19 Odpowiedź przez Cayenne81 2012-03-12 16:04:28 Cayenne81 Bardzo Wnikliwa Obserwatorka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-10 Posty: 16,311 Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tymteż borykam się z problemem alkoholowym u mojego faceta,teraz z racji tego że pracuje za granicą mam spokój,ale wiem od tych co z nimi pracuje ze nie ma czasu aby tam pić,jednak gdy był tu na miejscu codziennie przeżywałam koszmar,wracał z pracy czasami o drugiej w nocy(taką miał prace)i potrafił sam wypic pół litra a czasami 0,7 l wódki,od jakiegoś czasu nie nalewał już do kieliszka,a do szklanki,szlag mnie trafiał jak na to patrzałam,dzień w dzień pijany,może i bym to znoisła ale dopiero wtedy zaczynały sie awantury,bo on po alkoholu wpada w szał na siłę znajdzie sobie problem zeby garami teraz sobie odpuściłam bo jest spokój,ale powiem ci jeszcze na przykładzie mojej siostry która miała duzy problem z alkoholem,dopóki niesięgnęla dna i któregoś dnia nie obudziłą się w jakiejś szopie a i tego że ojciec przez nią mału zawału nie dostał,pewnie dzisiaj sama zapiła by się na smierć 20 Odpowiedź przez sowa 54 2012-03-25 20:15:30 sowa 54 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-25 Posty: 1 Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tymwitam! Ja walcze z alkoholizmem mojego ślubnego juz prawie 30 lat i z czasem jest coraz że powinnam być konsekwentna i już dawno dać sobie z nim ciagle mnie cos trzymało aby byc z nim a to ze dwoje dzieci potem zaczęliśmy budować dom dudowa trwała 5 lat mój piękny wtedy to miał okazje do picia bo prawie wszystko musiało byc oparte o bufet ajemu to było na ręke nie przepuścił żadnej okazji. A ja naiwna czekałam ze wkońcu obrzybnie mu ten alkohol a jest przeciwnie on smakuje mu coraz bardziej najlepiej jakby połówke wypił za jednym pociagnięciem. Nie ma widoków na ta aby przestał kiedys to potrafił powiedziec słowo przepraszam ale teraz to nie widzi w tym nic złegoże upoi sietak sie zachowuje jakbym to ja cos złego zrobiła. ćoraz bardziej zaczyna do mnie dochodzic ze zmarnowałam przy nim swoje dotychczasowe życie przepłaciłam to depresja i w tym wszystkim jest to ze jestem bez pracy nie moge znalezc jej. Gdybym była wśród ludzi byłoby mi alko tez nie pracuje do końca roku miał zasiłek a teraz pozanosił cv i czeka beztrosko nie przejmując sie wiem co mam dalej robic nie mam w nikim wsparcia ani nie mam z kim porozmawiac .Mam wrazenie ze wszyscy sie tak zachowuja jakbym to ja ktos sie odezwie do mnie 21 Odpowiedź przez magda19890710 2012-03-31 01:22:03 magda19890710 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-31 Posty: 5 Wiek: 23 Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tymWitaj. Jestem w identycznej sytuacji jak Ty. Mój partner pije, tylko z tym, że ja pragnę od niego odejść, tylko tak szczerze boję się jak zaraguja na to nasze wspolne dzieci? Mialam raz juz probke w Hostelu dla kobiet z dziecmi i ciezko bylo. Ale powiem Ci, ze marzy mi się normalna, szczęśliwa i kochajaca rodzina - ktora mam nadzieje, ze stworze sama z dziecmi. nie chce by moje dzieci mialy takie szare i ponure dziecinstwo jakie maja teraz... 22 Odpowiedź przez AMELIA0104 2014-03-26 19:07:12 AMELIA0104 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-26 Posty: 1 Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tymWITAM JESTEM TU NOWA I MAM WIELKI PROBLEM Z MĘŻEM KTÓRY PIJĘ...CHCE POMOCY RADY BO JUŻ NIE WIEM SAMA CO ROBIĆ MAMY DZIECKO 5 LETNIE JA NIE PRACUJE BO NIE MA MI KTO ZOSTAĆ Z MAŁĄ ,ON PRACUJE I PIJĘ PIJĘ BEZ UMIARU CODZIENNIE MUSZĄ BYC PIWKA A JAK NIE PIWKA TO FLASZKA Z KUMPLAMI W PRACY PRZEZ OSTATNIE 3 LATA JAKOS BYŁO TERAZ OD DWÓCH LAT JEST MASAKRA W TYM MIESIĄCU JUŻ BYŁY DWIE AWANTURY TAKIE ŻE MUSIAŁAM DZWONIĆ PO RODZICÓW I PROSIĆ O POMOC OPIŁ SIĘ ROZWALIŁ DRZWI SZKLANE SZYBKA POOPEKAŁA COŚ NIE COŚ WYLECIAŁO JA PODESZŁAM ZACZEŁAM PŁAKAĆ ON WALNOŁ PIĘŚCIĄ W NIE I CAŁE SZKŁO POLECIAŁO MI NA TWARZ MAM CAŁA POCIĘTĄ KREW BYŁA TRUDNA DO ZAATANOWANIA DZIECKO SIE WYDZIEAŁO ,,MAMUSIU NIE UMIERAJ " JAK WIDZIAŁO JAK MI TA KREW ZLEWAŁA SIĘ PO CAŁEJ TWARZY ZADZWONIŁAM PO MAME I TATĘ PRZYJECHALI A ON ZAMIAST BYŁ MEGA PIJANY ZACZEŁA SIE AWANTURA POPBIŁ MI MAMĘ TATE SPRZEZYWAŁ Z BRATEM SIE POSZARPAŁ MUSIAŁAM Z DZIECKIEM UCIEC DO RODZICÓW ALE PO DWÓCH DNIACH WRÓCIŁAM DAŁAM MU OSTATNIĄ SZANSE ALE NIE WIEM SAMA CZY DOBRZE ZROBIŁAM ON CIĄGLE MNIE OBRAŻA PRZEZYWA WYZYWA OD NAJGORSZYCH .....JESTEM CIENIEM JUZ SAMEJ SIEBIE NIE JEM CHUDNĘ W OCZACH NIE MAM SIŁY NA NIC.....PROSZĘ O RADĘ 23 Odpowiedź przez niunia77 2014-03-27 14:14:35 niunia77 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-13 Posty: 1,022 Wiek: 27 Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym Ale i jaką radę prosisz? Jest mnóstwo wątków podobnych do Twojego... Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma... 24 Odpowiedź przez różyczka 2014-03-27 15:06:44 różyczka 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-04 Posty: 2,771 Wiek: prawie 40:) Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym Amelio skoro po powrocie mąż nie wykazuje poprawy, nadal ci ubliża to twoje dawanie szansy nie miało sensu. Spakuj się i wynieś na dłużej niż dwa dni. Im dłużej trwa to twoje wahanie na oczach dziecka tym więcej tracisz. Dziecko twoje widzi że tata bije mamę i wywołuje w nim lęk że umrzesz a ono cie nie dało rady uratować. Zaczną się problemy z psychika małej i konsekwencje na lata. Czemu nie ochronisz swojej córki przed tym bydlakiem twoim mężem?Alkoholikiem będzie on do końca życia, nigdy nie będziesz wiedziała czy go to dopadnie. Weż sie w garść i wyprowadź. Dla dobra córki siebie i jego. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Cześć. Jestem 21 letnią szczęśliwą matką i żoną ale niezbyt szczęśliwą. Ślub był kwestią wpadki i nalegania mojego partnera na związanie się, bo albo ślub albo będę sama. Wybrałam opcje niezbyt dobrą dla mnie ale bardzo bałam się samotności i utknęłam w dramatycznym małżeństwie. Mąż alkoholik, który nie widzi swojego problemu. Codzienność jego po pracy jest napicie się byle czego, byle klepało. Dzieckiem się wogole nie zajmuje, ja siedzę w domu z małym. Do pracy nie pozwala mi chodzić, bo taki jest jego stereotyp małżeństwa. Jest agresywny względem mnie i dziecka. Ludzie widzą problem i mówią, że mam spróbować ułożyć sobie życie inaczej, ale ja nie mam nikogo. Przeprowadziłam się z daleka do męża i nie mogę liczyć na niczyją pomoc. Pewnie wiele osób uzna, że jestem leniwa, że nie chce mi się pracować i jest mi tak dobrze, ale wcale tak nie jest. Rozmowa o tym, że mam pójść do pracy kończy się kłótnią i przemocą. Wiem, że bardziej od swojego dziecka krzywdę siebie i muszę coś z tym zrobić, ale nie wiem jak. Naprawdę nie mam na kogo liczyć, moi teściowie uważają mnie za pannę lekkich obyczajów i rozpowiadają tak wszystkim, jakby nie widzieli problemu własnego syna. Wiem, wiem że widziały gały co brały, ale ja naprawdę jestem bezsilna na chwilę obecną. Nie wiem co robić, jak się ratować. Boję się, że nie uda mi się utrzymać mojego dziecka, gdy będę pracować. Ciężko jest opłacić wynajm mieszkania i żłobek, a gdzie dopiero rachunki itd. Boję się agresji, gdy mąż dowie się, że odchodzę. Nie wiem co wtedy zrobi, bo będzie chciał napewno siłą mnie zatrzymać bo ma wygodne życie ze mną, gdy jego obowiązkiem jest tylko pójście do pracy. Nie ma między nami żadnego uczucia, jego życie obraca się wokół kolegów, a moje wokół domu i dziecka. Nie mam dużo znajomych, bo on zabrania mi się spotykać z kim bym chciała. Od 2/3 lat nie wyszłam sama z domu. Mam już tego dość, proszę o zrozumienie, chciałam komuś się wygadać. Witam. Jestem z mężem w związku już kilkanaście lat, wyjechałam z rodzinnych stron praktycznie pół Polski dalej, także do mojej rodziny jeżdżę tylko raz w roku z racji odległości bo niestety taka podróż kosztuje. Moja mama jest biedna osobą, dlatego też nie chciałabym tam nigdy wracać klepać biedę dalej, nie ma tam perspektyw na życie, ale do sedna. Mam męża, która wyniszcza mnie psychicznie, w ogóle nie docenia. Ja od lat mam stałą pracę, choć obecnie jestem na wychowawczym, mąż jest kierowcą na międzynarodówce. Pracuje w systemie 2 na 1 czy 2 tyg w trasie, tydzień w domu. Fizycznie w tej trasie jest przeważnie krócej niż 2 tyg. Kiedy przyjeżdża do domu, oczekuje ode mnie wszystkiego, że mu wypiorę, ugotuje itp itd oczywiście wszystko robię bo korona mi z głowy nie spadnie. Natomiast on nie garnie się do niczego, ani przy dziecku nie pomoże, ani w domu. Dodam, że mamy drugie dziecko też w wieku szkolnym. Całymi dniami siedzi i albo gra w jakieś idiotyczne gry, czołgi, kombajny, czy gierki na fb, ogląda debilne standupy, ogląda seriale. Wszystko spoko gdyby to było czasem, rozumiem, że też chce odpocząć, mieć czas dla siebie. Ale on robi to nagminnie, tylko ogląda, gra, pije piwo i wyklina. Jak przegra w grę to tylko wyklina i wali w stół, straszy mi dziecko, nic nie pomaga, zostawia ogromny syf. Ja się czuje jakbym miała trójkę dzieci, źle traktuje mnie i dzieci ciągle wyśmiewa, robi na złość, jestem 10lat młodszą więc traktuje mnie jakbym była tepa, gorsza od niego. Dlatego na początku wspomniałam o matce bo chętnie bym się wyniosła od niego ale nie mam dokąd, do mamy nie wrócę a tutaj nie mam nikogo. I też nie chce córki odcinać od przyjaciół, ma blisko do szkoły że może iść pieszo sama (3kl), ja do pracy wracam za rok. Naprawdę mam wszystkiego dosyć, a teraz jest najgorzej bo ciągle mówi że chętnie się zamieni, że będzie sobie siedział w domu i nic nie robił (jego tekst) z tym, że ja wrócę do pracy i nadal po pracy wszystkie obowiązki będę wykonywać sama bo on ma mnie, na dom i na dzieci wywalone. Brak mu szacunku do mnie totalnie. Nie wiem co robić , może ktoś doradzi. Strona Główna Pytania I Odpowiedzi Mój Mąż Nadużywa Alkoholu W Weekendy. W Trakcie Picia Poszukuje Towarzystwa Tzn Wydzwania I Sprowadz 5 odpowiedzi Mój mąż nadużywa alkoholu w weekendy. W trakcie picia poszukuje towarzystwa tzn wydzwania i sprowadza do domu pijących znajomych, z którymi zawsze dochodzi do konfliktów. Mamy małe dziecko, które to wszystko widzi. Jestem osobą, która nie pije i nie potrafię ograniczyć mężowi nie widzi w tym problemu. Nie wiem jak sobie z tym poradzić i proszę o pomoc. Sugeruję udać się na terapię małżeńską. Jeśli tego typu spożywanie alkoholu, nadużywanie go jest uprawiane od dłuższego czasu, może to oznaczać pojawienie się alkoholizmu. Sugeruję wizytę: Terapia par i rodzin na skype 50- 90 min. - 180 zł Na wizytę można umówić się przez serwis klikając w przycisk Umów wizytę. Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu. Pokaż specjalistów Jak to działa? Możecie Państwo umówić się na terapię małżeńską i porozmawiać o tym co się dzieje w domu z terapeutą. Pozdrawiam Piotr Włodarczyk Problem z alkoholem to problem "systemowy" . Można udać się na terapię par, natomiast osobiście uważam , że warto by było zacząć od pracy nad Panią, na mechanizmach w Pani głowie, na świadomości :) Zachęcam do wizyty u mnie :) Proponuję wizytę w Poradni Uzależnień. Prawdopodobnie terapia pary będzie bez sensu, dopóki mąż nie upora się z piciem. Pani może uzyskać tam pomoc jako osoba, która jest rodziną osoby nadużywającej alkoholu. Nie wiem, czy Pani mąż jest uzależniony, ale na pewno ma problem. Jeżeli Pani jest z okolic Warszawy mogę coś polecić. Witam Panią, jeśli dobrze rozumiem to, jest Pani w tym momencie silnie zmotywana do podjęcia próby nauczenia męża kontrolowania ilości i częstotliwości spożywania alkoholu. Podejrzewam, że do chwili macierzyństwa nie zdawała sobie Pani sprawy z tego, jak duży problem może powstać w przyszłości z powodu utraty kontroli nad spożywaniem alkoholu. Być może, przed macierzyństwem, nawet przyzwalała Pani na spożywanie alkoholu przez męża, ale teraz nie ma Pani ochoty godzić się na to. Podejrzewam jednak, że bunt jaki Pani odczuwa i okazuje wobec postawy męża, może być interpretowany przez męża jako prowokacja do dalszego upijania się, konfliktów a nawet przemocy. W związku z tym (na poważne tematy) należy rozmawiać z mężem, gdy jest trzeźwy (czyli nie tego samego dnia, ani nie następnego dnia, ale najlepiej po dwóch dniach od zaprzestania spożywania alkoholu). Wówczas mąż będzie nieco bardziej zrównoważony, dzięki temu łatwiej będzie prowadzić rozmowę w sposób kulturalny, spokojny a ponadto będzie większa szansa na pełną świadomość męża, na prawidłowo funkcjonującą pamięć i logiczne myślenie męża. Napisała Pani, że "nie potrafi ograniczyć mężowi alkoholu", ale chciałaby Pani nabyć umiejętności i wiedzę jak tego dokonać. Podejrzewam, że dotychczasowe działania nie przyniosły pożądanego skutku. Nie wiem jednak jakie działania Pani podejmowała i czy była Pani konsekwentna. Według mnie, jeśli zamierza Pani wpłynąć na zachowanie męża, to należałoby wzbudzić w nim motywację do zmiany, czyli spowodować żeby to jemu bardzo zależało na życiu w trzeźwości. Jak tego dokonać? Małymi kroczkami. W związku z tym Pani oddziaływania mogą potrwać kilka lat, zanim osiągnie Pani wymarzony efekt. A nawet jak już cel zostanie osiągnięty, to mąż w dalszym ciągu może przejawiać nieumiejętność kontroli zachowań związanych ze spożywaniem alkoholu (odmawiania, odraczania zaczynania, zaprzestawania spożywania) w związku z tym, trudno będzie odzyskać zaufanie do męża w tej kwestii. Może Pani przez kolejną część życia czuć się zmuszona do towarzyszenia mężowi w tych trudnych sytuacjach i wspierania go w dokonywaniu trafnych wyborów. Należałoby zrobić wszystko, aby nie czuła się Pani współuzależniona a Pani dziecko w przyszłości nie odczuwało konsekwencji stania się Dorosłym Dzieckiem Alkoholika (DDA). Od czego zacząć? Należy zacząć od samej siebie. Aby się udało powinna Pani uwierzyć, że jest to możliwe, bo przecież jest możliwe :) , ale na pewno nie będzie łatwe. Każdy z nas ma jakieś złe nawyki i każdemu z nas trudno jest je zmienić. Abyśmy zmienili stare nawyki na nowe, to musimy nabrać przekonania, że te nowe przyniosą nam większe korzyści. Tak też jest w tej sytuacji. Bardzo ważne jest to, aby: 1) Otwarcie rozmawiać z mężem i rodziną o problemie alkoholowym oraz o tym, że Pani potrzebuje i szuka pomocy. Zacząć ochraniać siebie i dziecko przed atakami, poszukać sojuszników, odrzucić tajemnicę. Ukrywanie problemu sprawia, że mąż nie ponosi odpowiedzialności za wszelkie następstwa picia a trudności nawarstwiają się. Należy traktować męża jak osobę dorosłą a nie jak dziecko. Należy męża spokojnie i rzeczowo informować o każdym niewłaściwym postępowaniu, aby miał świadomość, że wszystko Pani widzi i o wszystkim wie, że nic Pani nie umknęło, nie przymknęła Pani oka na coś. Brak krytyki w tym wypadku może być przez męża odebrany jako przyzwolenie. WAŻNE, ABY MÓWIŁA PANI TO, CO MYŚLI I ROBIŁA TO, CO MÓWI. Przestać akcepować wymówki, tłumaczenia, obietnice. Opierać swoje życie na realnych wydarzeniach zamiast na składanych obietnicach. Unikać opierania swoich bliższych i dalszych planów życiowych na nierealnych do spełnienia obietnicach męża. 2) Rozszerzyć swoją wiedzę na temat UZALEŻNIENIA, WSPÓŁUZALEŻNIENIA, DDA (zweryfikować czy ta kwestia dotyczy lub może w przyszłości dotyczyć Pani rodziny). 3) Zorientować się, w najbliższej okolicy, gdzie może Pani uzyskać pomoc terapeuty uzależnień (nawet jeśli uważa Pani, że mąż jeszcze nie jest uzależniony, to z prawdopodobnie jest na drodze do uzależnienia się). Jeśli uzna Pani za stosowne to należałoby namówić męża do skorzystania z takich konsultacji a może nawet leczenia. 4) Kontynuować życie "obok" niego (mam wrażenie, że tego Pani aktualnie chce), ale uniknąć stania się marionetką. Skoncentrować uwagę na sobie, dziecku i w miarę możliwości powracać do wzorców normalnego życia. 5) Pozwolić mężowi ponieść konsekwencje za wszelkie następstwa picia. 6) Myśleć o przyszłości i teraźniejszości. Odpuścić sobie rozmyślanie o przyczynach picia, szukania winnych, ponieważ to nic nie zmienia a ponadto przecież każdy dorosły człowiek odpowiada za siebie. 7) Nie dopuszczać do obwiniania Pani ani dziecka za picie męża. Większość osób w takiej sytuacji jest narażona na przeżywanie trudnych i przykrych emocji: bezradności, wstydu, poczucia winy, lęku, urazy, złości, żalu i cierpienia. To wszystko może powodować haos emocjonalny. Prawdopodobnie na co dzień obserwuje Pani jak odczuwana przez Pania bezradność przeradza się w żal, żal w agresję i atak, a te ostatnie w poczucie winy. Poczucie winy w urazę, uraza w złość, złość spowrotem w bezradność. Oczywiście podejrzewam, że w Pani życiu jest również miejsce na doświadczanie radości, satysfakcji, miłości, wdzięczności i wielu innych pozytywnych uczuć. Nie jest Pani wyjątkiem, ponieważ WSZYSCY PRZEŻYWAMY PRZYKRE, TRUDNE UCZUCIA, KAŻDY JEDNAK Z INNEGO POWODU i/lub Z INNYM NASILENIEM. Ważne jest podejmowanie działań zmierzających do poradzenia sobie z problemem. W związku z tym, w tym miejscu chcę Panią pochwalić. JESTEM Z PANI DUMNA, że potrafiła Pani prawidłowo ocenić niewłaściwe zachowania męża, z odwagą otworzyć się i zasygnalizować chęc szukania pomocy. Dzięki temu działaniu, jest Pani w stanie pójść krok do przodu, otworzyć kolejne drzwi, aby stworzyć korzystne warunki do poprawy komfortu własnego życia i życia dziecka. ZASŁUGUJE PANI NA SZCZĘŚLIWE ŻYCIE. Jeśli nie zdecyduje się Pani skorzystać z pomocy terapeuty uzależnień, warto samodzielnie zastanowić się nad poniższymi kwestiami: - Na co, w swoim życiu, ma Pani wpływ a na co nie ma Pani wpływu? - Jak dużo czasu potrzebuje Pani, aby pogodzić się z tym, czego nie da sie zmienić? - Na jak długo wystarczy Pani siły i odwagi, aby zmienić to, co możliwe? - W jakich kwestiach potrafi Pani asertywnie zareagować a w jakich brakuje Pani asertywności? W jaki sposób komunikuje Pani swój gniew, niezgodę? Jak wyraźne stawia Pani na co dzień granice? - W jaki sposób dba Pani o siebie? W jaki sposób ochrania Pani siebie i swoje dziecko przed konsekwencjami problemu alkoholowego w rodzinie? - Czy problem alkoholowy dotyczył również Pani rodziny pochodzenia lub rodziny męża? Jeśli tak, to w jaki sposób oni sobie poradzili? - Jak bardzo samodzielną, niezależną jednostką Pani jest? W jakim zakresie jest Pani samodzielna/niezależna? Jak wiele szczęścia odczuwa Pani realizując swoje osobiste potrzeby, zainteresowania? Co poprawia Pani nastrój, dostarcza pozytywnych emocji? - W jakim stopniu pozwala Pani na samodzielność bliskim osobom (mężowi, dziecku)? Czy stawia Pani bliskim wymagania na miarę ich możliwości? Czy jest Pani nadopiekuńcza, wyręcza albo myśli za inne osoby? Jak bardzo odpowiedzialna czuje się Pani za innych? Czy traktuje Pani męża jak osobę dorosłą czy jak dziecko? - W jaki sposób okazuje Pani miłość i troskę o męża i dziecko? - Kto lub co stanowi dla Pani źródło siły i oparcia? - W jaki sposób odpoczywa Pani najbardziej efektywnie? - Co musiałoby się stać, co musiałaby Pani osiągnąć, aby odczuwać większe szczęście? Jaki jest ostateczny cel podjętych przez Panią działań? Jak wyglądałoby Pani szczęśliwe, wymarzone życie? - Co musiałoby się stać, aby podjęła Pani decyzję o rozstaniu z mężem? Jakiej granicy nie pozwoli Pani przekroczyć? Jakiego zachowania nie potrafiłaby Pani wybaczyć mężowi? - W jaki sposób tłumaczy Pani dziecku zachowanie męża i jego kolegów? Mam nadzieję, że odnajdzie Pani w sobie pokłady cierpliwości, wytrwałości, zaradności, kreatywności, optymizmu i wykorzysta je Pani zarówno w relacji z mężem jak i dzieckiem. Dobrze byłoby sprecyzować cel, jaki chce Pani osiągnąć (to tylko kilka przykładów, które jestem w stani przewidzieć, ale Pani pomysł na cel może być zupełnie inny), np.: - spożywanie alkoholu przez męża w tej samej ilości i częstotliwości, ale bez udziału towarzystwa z zewnątrz (ponieważ z kolegami dochodzi do awantur), - ograniczenie ilości spożywanego alkoholu przez męża w weekendy (bez względu na obecność towarzystwa lub jego brak), - ograniczenie częstotliwości spożywania alkoholu przez męża (przyzwolenie na spożywanie w sztywno określonych okolicznościach, np. święta, urodziny, sylwester), - niespożywanie alkoholu w domu, ale przyzwolenie na spożywanie alkoholu poza domem w ograniczonych ilościach i w uzgodnionej wspólnie wcześniej częstotliwości, - całkowita absynencja męża. Podejrzewam, że mąż przez pewien czas będzie wypierał się problemu z kontrolą sposobu spożywania alkoholu. Będzie mówił, że "nie ma problemu z alkoholem", "pije tak, jak każdy" itp. Jeśli początkowo nie zgodzi się na spotkanie z terapeutą uzależnień, to można używać argumentu, że "Skoro nie jesteś uzależniony, to nie masz czego się obawiać. W ten sposób będziesz mógł zamknąć ten temat udowadniając mi, że się mylę. Specjalista obiektywnie powie, kto ma rację." Proszę pamiętać, że ma PANI PRAWO WYCOFAĆ SIĘ Z RELACJI. KTÓRA PANIĄ NISZCZY, ABY OCHRONIĆ SIEBIE I DZIECKO. Jeśli będzie Pani odczuwała taką potrzebę, to może Pani bezpłatnie korespondować ze mną poprzez e-mail. Szczególnie w tym początkowym okresie będzie Pani potrzebowała dużo wsparcia, zanim na nowo poukłada Pani sobie relację z mężem. Jeśli będzie Pani miała ochotę, to może Pani podzielić się ze mną swoimi refleksjami na powyższy temat lub odpowiedzić na pytania zawarte w tym tekście. Życzę wytrwałości, cierpliwości i spotkania wielu życzliwych osób na swojej drodze Joanna Nowakowska psycholog Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo. Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle. Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza. Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą. Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza. Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków. Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków. Specjalizacja Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie Twój e-mail Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie. Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych dotyczących stanu zdrowia w celu zadania pytania Profesjonaliście. Dowiedz się więcej. Dlaczego potrzebujemy Twojej zgody? Twoja zgoda jest nam potrzebna, aby zgodnie z prawem przekazać wybranemu przez Ciebie Profesjonaliście informacje o zadanym przez Ciebie pytaniu. Informujemy Cię, że zgoda może zostać w każdej wycofana, jednak nie wpływa to na ważność przetwarzania przez nas Twoich danych osobowych podjętych w momencie, kiedy zgoda była informacje o moim pytaniu trafią do Profesjonalisty? Tak. Udostępnimy wybranemu przez Ciebie Profesjonaliście informacje o Tobie i zadanym przez Ciebie pytaniu. Dzięki temu Profesjonalista może się do niego mam prawa w związku z wyrażeniem zgody? Możesz w każdej chwili cofnąć zgodę na przetwarzanie danych osobowych. Masz również prawo zaktualizować swoje dane, wnosić o bycie zapomnianym oraz masz prawo do ograniczenia przetwarzania i przenoszenia danych. Masz również prawo wnieść skargę do organu nadzorczego, jeżeli uważasz, że sposób postępowania z Twoimi danymi osobowymi narusza przepisy jest administratorem moich danych osobowych? Administratorem danych osobowych jest ZnanyLekarz sp. z z siedzibą w Warszawie przy ul. Kolejowej 5/7. Po przekazaniu przez nas Twoich danych osobowych wybranemu Profesjonaliście, również on staje się administratorem Twoich danych osobowych. Aby dowiedzieć się więcej o danych osobowych kliknij tutaj Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.